Zdjęcia i zapiski z podróży, wypraw motocyklowych, mapy i trasy wycieczek, blog podróżniczy.
Jeżeli chcesz wykorzystać materiały z tej strony skontaktuj się z nami. Ta strona wykorzystuje pliki cookie.
Kilka razy w roku wyślemy Ci ciekawe inspiracje do podróży.
ŁUKASZ GAJEWSKI
AUTOR WPISU:
Mapy Google pokazują zawsze najszybszą trasę. Niestety taka trasa ma pewną wadę. Jest nudna! Na naszych telefonach zainstalowaliśmy aplikację z mapami Here. Można w niej wybrać opcję najkrótszej drogi. Taka trasa zwykle prowadzi najciekawszymi bocznymi drogami, bardzo często przez szutry. Polecam!
Śniadanie we wcześniej znalezionym barze w miejscowości Podgradec. Przepyszna zupa i chleb dały nam sporo energii aby zacząć dzień i zmierzyć się z trasą tego dnia. Zapowiadało się dobrze.
Szukaliśmy miejsca gdzie można zatankować i zapłacić kartą. Niestety szarżowałem i zaliczyłem glebę na supr śliskiej nawierzchni stacji benzynowej. Lokalsi patrzą jak naprawiam urwany (znowu) kufer. Niestety nie dało się go lepiej naprawić. Pracownik stacji benzynowej jarał skręta o przyjemnym zapachu konopii indyjskich. Podobał mi się ten klimat ale dobrze, że tam nie tankowaliśmy 😉
Most na wyschniętej rzece Vodica na drodze SH75 (40°23’37” N 20°41’56” E), Albania. Droga zalecana na enduro. Dużo dziur w asfalcie i szutrowych odcinków. Uwielbiam takie!
Ta droga dała nam dużo radości! (40°9’36” N 20°34’1″ E)
Prosty kawałek, płaskiego asfaltu w kierunku Grecji. Ruch prawie żaden.
Stary most na rzece Vjosa, droga SH80, Albania (40°5’51” N 20°33’37” E) Obok był taki, przez który można było przejść. Tutaj pewnie dałoby się ale nie chciałbym ryzykować 😉
Kilka pierwszych desek dawało radę 😉
Widok na greckie Ethnikos Drimos Vikou-Aoou. Wpadliśmy do Grecji głownie po gotówkę w euro. Niestety zatankowaliśmy też najdroższą benzynę na tej wyprawie. Drogi były cudownie szerokie i można było na prawdę szybko jechać. Mam nadzieję, że nie dostanę zdjęcia z fotoradaru – po greckiej stronie były w każdym miasteczku.
Widok na greckie Korfu (wyspa po lewej). Miejscówka niedaleko albańskiego Saranda. Jedziemy na dół na plażę. Niestety jest bardzo stromo. Jutro będzie ciężko wyjechać.
Joachim poszedł na dół sprawdzić czy damy radę zjechać i czy w ogóle jest sens. Minął mnie nastoletni pasterz. Uśmiechnąłem się do niego i przywitałem. Na zdjęciu jego kozy.
Oto plaża na której nocowaliśmy tej nocy. Było pięknie. Tani roaming łapaliśmy z greckiego Korfu. Woda była dużo cieplejsza niż w Morzu Czarnym. W nocy przeszło kilka burz i już wiedzieliśmy, że będzie problem wyjechać z tej miejscówki.