Góra o zachodzie słońca. Inspiracje podróży.
Logo bloga podróżniczego Między Kilometrami

Zdjęcia i zapiski z podróży, wypraw motocyklowych, mapy i trasy wycieczek, blog podróżniczy.
Jeżeli chcesz wykorzystać materiały z tej strony
skontaktuj się z nami. Ta strona wykorzystuje pliki cookie.

Między kilometrami logo bloga podróżniczego

INSTAGRAM

INSTAGRAM

Logo WebWave - strony www

YOUTUBE

YOUTUBE

droga 223, Serbia

Inspiracje do podróży na maila

Kilka razy w roku wyślemy Ci ciekawe inspiracje do podróży.

 

Twój adres e-mail:
OK, Wysyłaj MI
OK, Wysyłaj MI
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

ŁUKASZ GAJEWSKI

AUTOR WPISU:

Bułgaria: Sofia – Serbia: Dimitrovgrad – Sukovo – Kanion Jermy – Trnski Odrovici – Zvonce – Babušnica – Sastav Reka – Brod – Vlasinsko Jezero (198 km)

Przejście graniczne między Bułgarią i Serbią okazało się najpopularniejsze spośród całej naszej wyprawy. Nie wiem skąd tam takie tłumy. Na szczęście udało nam się przejechać między samochodami i wepchnąć na początek kolejki. Między innymi za to uwielbiam podróże motocyklowe.Po wjeździe do Serbii zaczęło padać i w deszczu pokonaliśmy trasę motocyklową w Kanionie Jermy

Bułgarskie psyRano szybko ruszyliśmy w kierunku Serbii. Tutaj ostatnie bułgarskie psy przygraniczne 😉

Gradina Border CrossingTakich rzeczy to ja jeszcze nie widziałem. Nie wiem dlaczego ta granica była tak popularna. Korki były kilometrowe a my jak zwykle przejechaliśmy obok i zostaliśmy wpuszczeni przez uprzejmych kierowców na sam początek. Uwielbiam to w podróży motocyklowej! (Gradina Border Crossing na drodze E80)

Piękne widoki w Kanionie Jermy, Serbia.Piękne widoki w Kanionie Jermy.

Rybacki strój Joachima. Niestety zaczęło padać. Jah się ubrał, na olałem sprawę i zmokłem.Rybacki strój Joachima. Niestety zaczęło padać. Jah się ubrał, na olałem sprawę i zmokłem.

Droga 223. Deszcz sprawił, że było jeszcze piękniej.Droga 223. Deszcz sprawił, że było jeszcze piękniej.

Kanion Jermy, SerbiaNieprzyjemnie jechało się w deszczu bez założonej membrany 🙁

Urocza restauracja, w której byliśmy jedynymi klientami. W tej części Serbii było kiepsko z bankomatami i kantorami. Za ostatnie 5 EUR kupiliśmy herbatę, zupę i szaszłyki. Przeczekaliśmy ten najgorszy deszcz.Urocza restauracja, w której byliśmy jedynymi klientami. W tej części Serbii było kiepsko z bankomatami i kantorami. Za ostatnie 5 EUR kupiliśmy herbatę, zupę i szaszłyki. Przeczekaliśmy ten najgorszy deszcz.

Pises pod naszym stołemNie tylko my schroniliśmy się przed deszczem 😉

Takie widoki były jak już zjedliśmy posiłek za ostatnie Euro.Takie widoki były jak już zjedliśmy posiłek za ostatnie Euro.

To nadal droga 223. Gdyby nie deszcz nie zobaczylibyśmy tych pięknych chmur. Aura była magiczna.To nadal droga 223. Gdyby nie deszcz nie zobaczylibyśmy tych pięknych chmur. Aura była magiczna.

Aura magiczna ale byliśmy już zmęczeni :(Aura magiczna ale byliśmy już zmęczeni 🙁

Pokój za 30 zł / osobaZa 30 zł za osobę mieliśmy ten oto designerski pokój nieopodal jeziora Vlasinsko. Zwróćcie uwagę na tę zieloną deskę przybitą do ściany :)))) Przemiły Serb bez kilku zębów na przedzie ugościł nas w środku nocy w swoim ośrodku gdzie spotkaliśmy też dziwnych Rosjan i Macedończyka, którzy wspólnie pili już od paru, ładnych godzin.

 

01 września 2016

Przedsmak Serbii. Dzień 16. Relacja – Bałkany 2016

Blog podróżniczy o wyprawach motcyklowych, wycieczkach samochodowych poza utartym szlakiem.
Logo bloga podróżniczego o podróżach motocyklowych
Blog o podróżach, alternatywne trasy motocyklowe i podróże poza utartym szlakiem

INSTAGRAM

 

RU

YOUTUBE